Szef Red Bulla Helmut Marko ujawnił, że takie są właśnie obecnie rozważane założenia. Pamiętajmy, że teoretycznie do tego momentu roku, czyli początku lipca, zgodnie z pierwotnymi założeniami, miałoby już się odbyć 10 wyścigów. Czasu na gonienie strat spowodowanych przez koronawirusa jest mało, choć przy takim tempie jak proponowane, być może uda się rozegrać sensowną liczbę eliminacji MŚ.
Robert Kubica wystartuje w MORDERCZYM Rajdzie Dakar?!
Szefowie F1 i przedstawiciele Międzynarodowej Federacji Samochodowej rozmawiali o nowym planie. – Trwa opracowywanie zasad działania i ustalanie, pod jakimi warunkami można rozegrać wyścig Grand Prix bez udziału widzów, tak zwany wyścig duchów – skomentował Marko w austriackich mediach. – Jesteśmy dobrej myśli. Pierwsze sygnały wskazują, że szanse są bardzo wysokie. Wszyscy, którzy pojawią się na torze, będą musieli przejść testy na koronawirusa.
Mistrz DTM nie ma wątpliwości: z tym Robert Kubica będzie miał największy problem
Jak dodał Marko, poważnie rozważaną opcją jest w tej chwili rozpoczęcie sezonu w Spielbergu nie jednym, a dwoma wyścigami. Pierwszy przeprowadzono by w sobotę lub niedzielę, drugi we wtorek lub środę. Modyfikowany w tej chwili kalendarz przewiduje, że w kolejnej lokalizacji cyklu F1, brytyjskim torze Silverstone, można by także gościć dwie Grand Prix.
Znany kierowca ciskał RASISTOWSKIE gromy. Dostał POTĘŻNĄ karę
Menedżer Silverstone Stuart Pringle przyznał, że konsultowano już z nim nowy, „podwójny” format rywalizacji w F1 oraz możliwość odbywania zawodów bez widzów. „Nasza odpowiedź brzmi: absolutnie tak” – odparł. Dwie odsłony Grand Prix Wielkiej Brytanii odbyłyby się w takim przypadku 19 i 22 lipca. W efekcie, w ciągu pierwszych 17 dni sezonu Formuły 1 odbyłyby się 4 wyścigi.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj
Inne doniesienia o koronawirusie w sporcie: