Rustu Recber wystąpił w 120 meczach reprezentacji Turcji, z którą zajął trzecie miejsce podczas mistrzostw świata w 2002 roku i osiągnął półfinał na EURO 2008 i ćwierćfinał podczas EURO 2000. Był bramkarzem m.in. Fenerbahce Stambuł, Besiktasu Stambuł i Barcelony. O tym, że jest zakażony COVID-19 poinformowała przed kilkoma dniami jego żona, która zamieściła wtedy dramatyczny wpis w mediach społecznościowych. - Jesteśmy zszokowani tym, że symptomy pojawiły się niezwykle szybko, a wszystko było do tego momentu normalnie. To trudny moment. Niech Allah ulży wszystkim pacjentom, w tym mojemu drogiemu mężowi - napisała zrozpaczona żona Isil, gdy były piłkarz trafił do szpitala w Stambule.
Wielkie serce reprezentanta Polski. Kamil Grosicki wspiera finansowo szpital w Szczecinie
Pierwsze doniesienia o stanie jego zdrowia były dramatyczne i nie napawały optymizmem. Na szczęście z jego zdrowiem z każdym dniem było coraz lepiej. Następowała poprawa, a jego organizm zwalczał podstępną chorobę. Jak się okazuje, Rustu Recber po jedenastu dniach opuścił szpital w Stambule. To dobra wiadomość dla jego najbliższych, którzy tak bardzo martwili się o jego życie. Ale na szczęście słynny bramkarz miał na tyle silny organizm, który pozwolił mu wygrać walkę z koronawirusem.
Koronawirus. Przebadają wszystkich piłkarzy w ekstraklasie Bułgarii! Gra tam Jakub Świerczok
Koronawirus w sporcie - najnowsze wiadomości