Niektóre polskie zawodniczki są wciąż we Włoszech, np. Joanna Wołosz (Conegliano) czy Malwina Smarzek (Bergamo). Stysiak pozwolono jednak wrócić do kraju. Przypomnijmy, ze niedawno polska atakująca doznała kontuzji palca, więc i tak przed zawieszeniem rozgrywek ligowych miała przerwę w grze. W końcu Stysiak wróciła do domu i jest mało prawdopodobne, by musiała zaraz wracać do Italii. Stąd nie jest wielkim problemem konieczność poddania się przez siatkarkę obowiązkowej 14-dniowej kwarantannie.
Siatkarze i siatkarki wrócą do gry latem? Nowy pomysł polskiej ligi
- Droga z Włoch zajęła mi 15 godzin jazdy samochodem i czuję się bardzo zmęczona – przekazała nam Stysiak po powrocie do kraju.
Rozgrywki Serie A ligi włoskiej zostały zawieszone w lutym. Wiele wskazuje na to, że nie dostaną dokończone, skoro zawodniczki, jak to ma miejsce w przypadku Stysiak, dostały zgodę na opuszczenie klubu. Jej klub po 20 kolejkach rozgrywek Serie A plasował się na czwartym miejscu.
Bartosz Bednorz wyszedł w masce z domu w Modenie i przed sklepem zobaczył TO [ZDJĘCIA]
Pozostałe wiadomości o koronawirusie w sporcie: