Wątpliwości pojawiły się, gdy przełożono o rok igrzyska olimpijskie. Dotychczasowa umowa wygasała bowiem Heynenowi pod koniec września 2020 roku. – Dla mnie było oczywiste, że chcemy kontynuować współpracę – tłumaczy „SE” prezes Kasprzyk. – Daliśmy miesiąc temu zapewnienie o prolongacie jego pracy. Formalne rzeczy na papierze dopniemy jak przyjedzie do Polski. Ma obowiązujący kontrakt do końca września tego roku. Nigdy nie było zagrożenia dla jego pracy, to nieporozumienie. Nowa umowa ma obowiązywać nie tylko do igrzysk 2021, ale i do mistrzostw Europy, które zostaną rozegrane po nich – zapewnia nas sternik PZPS.
Michał Kubiak robi pompki z córkami na plecach
Na razie nie wiadomo jak będzie wyglądała praca kadr narodowych w tym sezonie. O wszystkim zadecyduje sytuacja z koronawirusem. Latem mogłaby się odbyć jedynie Liga Narodów, ale ponieważ to impreza rozległa w czasie i miejscach rozgrywania, dziś jej bezpieczne przeprowadzenie wydaje się nierealne.
Siatkarze reprezentacji Włoch nie zagrają w Lidze Narodów
– Czekamy na to, co się wydarzy w Polsce i na świecie, przede wszystkim w sprawie organizacji Ligi Narodów. Jesteśmy w zawieszeniu. Mamy opracowanych parę wariantów z trenerem Heynenem, co i kiedy robimy, kiedy pandemia będzie się miała ku końcowi. Cały sezon bez kadr to by była strata czasu. Na pierwszym miejscu jednak pozostaje zdrowie i bezpieczeństwo wszystkich zaangażowanych – mówi prezes Kasprzyk, potwierdzając niedawne informacje „Super Expressu”, że obozy drużyn narodowych musiałyby się odbywać w zamkniętych i odizolowanych ośrodkach, a uczestnicy mieliby się uprzednio zbadać na obecność koronawirusa.
CAŁY WYWIAD Z PREZESEM PZPS W ZAŁĄCZONYM MATERIALE WIDEO:
– Pierwsze zgrupowanie kadry seniorskiej mogłoby się odbyć najwcześniej w końcu maja. I trener Heynen, i trener Nawrocki wiedzą, że jeśli do zgrupowań dojdzie, to nie będzie pracy w mikrocyklach pięciodniowych, czyli przyjazdu w niedzielę i wyjazdu w piątek czy sobotę i potem powrotu. Musiałaby wtedy zostać przeprowadzona olbrzymia liczba testów, przy każdym ponownym przyjeździe do ośrodka. Zawodniczki i zawodnicy muszą sobie zdawać sprawę, że jak przyjadą do ośrodka, to muszą pobyć co najmniej dwa, trzy tygodnie, nie kontaktując się bezpośrednio z rodzinami – wyjaśnia szef związku.
Siatkarka Magda Stysiak wróciła z Włoch. "Wciąż słyszałam karetki i bicie dzwonów"
Inne informacje o koronawirusie w sporcie: