Na całym świecie z powodu pandemii rozgrywki sportowe „zamrożono”, ale inaczej jest w sportach walki. W Londynie odbywa się bokserski turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich w Tokio, zaś wczoraj w Brasilii odbyła się gala UFC. Na szefa federacji Danę White’a spadła lawina krytyki za organizację imprezy (choć odbyła się bez udziału kibiców). Sam zainteresowany tak opowiadał o motywach swojego postępowania:
- Rozmawiałem o tym z prezydentem USA Donaldem Trumpem, który traktuje zagrożenie bardzo poważnie. Przedstawiciele rządu każą mi być ostrożnym, ale żyć normalnym życiem i przestać panikować, jak wszyscy. Zamiast siać panikę, wolimy współpracować z lekarzami, by odpowiednio zabezpieczyć nasz sport i kontynuować wydarzenia – powiedział White w rozmowie z ESPN.
W przyszłym tygodniu ma odbyć się kolejna gala, która planowana była w Londynie. Impreza odbędzie się, ale w innym, mniej narażonym na koronawirusa miejscu. Sternik UFC dodał, że nie widzi przeszkód, by hitowo zapowiadająca się gala UFC 249 (19 kwietnia na Brooklynie lub w Las Vegas), odbyła się zgodnie z planem. W walce wieczoru ma wystąpić Chabib Nurmagomiedow, który zmierzy się z Tonym Fergusonem.