Trzeci klub zakończonego przedwcześnie sezonu 2019/20 na razie nie informował oficjalnie o żadnych ruchach transferowych wśród zawodników. Wiadomo tylko skądinąd, że Mariusz Wlazły zapowiedział odejście z klubu. PGE Skra Bełchatów zaczęła od zakontraktowania trenera. Jak poinformowano, nie zmieni się szkoleniowiec zespołu. Na stanowisku pozostaje Michał Gogol.
Joanna Wołosz opuści Włochy i zagra w Turcji?
Gogol, piastujący także funkcję asystenta Vitala Heynena w reprezentacji Polski, pracował w Skrze od poprzedniego roku. Tak jak inni szkoleniowcy i siatkarzem, najbardziej żałował, że przez koronawirusa nie udało się dokończyć rozgrywek. – Jako drużyna jesteśmy rozczarowani, że nie dano nam walczyć w ostatecznej części sezonu, bo przez te wszystkie miesiące przygotowywaliśmy się do tych najważniejszych spotkań, czyli play-offów i finału Pucharu Polski – mówił.
Wilfredo Leon zbliża się do niemożliwego osiągnięcia
Szefowie Skry byli zadowoleni z pracy i wizji Gogola. Postanowili, że zostanie w Bełchatowie na kolejne dwa lata. – Rozmowy prowadziliśmy już w trakcie trwania rundy zasadniczej. Zgadzamy się wspólnie co do drogi, jaką chcemy iść razem. Stąd nasza decyzja o przedłużeniu kontraktu. Chcemy budować stabilność i wizję wspólnej pracy nie tylko przez pryzmat jednego roku. Dlatego łącznie trener będzie z nami pracował przez kolejne dwa lata - powiedział Konrad Piechocki, prezes Skry.
Reprezentacyjna siatkarka pokonała koronawirusa. Gorączka, problemy z oddychaniem, biegunka
– Jestem dumny, że PGE Skra stawia na Polaków, na cały polski sztab. Jesteśmy tak naprawdę jedną z nielicznych drużyn z czołówki, która ma w sztabie tylko Polaków. Po poprzednim sezonie mamy poczucie niedokończonej pracy i jest to bodziec do kolejnych wyzwań – skomentował Gogol.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj
Pozostałe wiadomości o koronawirusie w sporcie: