Władze wielu rozgrywek mierzą się teraz z ogromnym problemem. Dotyczy to zarówno lig, które nie są chętnie oglądane w innych krajach - jak Ekstraklasa - ale także i najbardziej popularnych zmagań w Europie. W "zamrożeniu" tkwią Liga Mistrzów, Liga Europy czy ligi należące do najsilniejszych na Starym Kontynencie. We wszystkich krajach przedstawiciele świata futbolu dywagują w jaki sposób zakończyć przerwane sezony.
Nie inaczej jest również w Polsce. O nakreślenie planu na dogranie sezonu 2019/2020 pokusił się właściciel Rakowa Częstochowa, Michał Świerczewski. Odważna idea zakłada całkowitą izolację piłkarzy w hotelach, do spółki z obsługą przybytków oraz wszystkimi osobami, które są konieczne przy procesie rozegrania meczów. Mecze byłyby rozgrywane co kilka dni, aby jak najszybciej odbyć pozostałych jedenaście kolejek i poznać wszelkie rozstrzygnięcia w tabeli.
Robert Lewandowski straci FORTUNĘ! Wszystko przez swój SZLACHETNY GEST
Według "Przeglądu Sportowego", Świerczewski wstępnie przedstawił już swój pomysł innym klubom Ekstraklasy. Gdyby coś takiego weszło w życie, żywo przypominałoby... piłkarskiego "Big Brothera". Drużyny bowiem, niczym w znanym reality show, byłyby skoszarowane w jednym miejscu i miały określone zadanie do wykonania.
W czwartek odbędą się rozmowy na szczycie pomiędzy przedstawicielami polskich klubów piłkarskich. Niewykluczone, że po nich zapadną jakieś decyzje.
Szef Jagiellonii Cezary Kulesza: PZPN powinien pożyczyć klubom kasę na przetrwanie
Zobacz także: