Wojciech Kowalczyk zasłynął na Twitterze swoimi bezkompromisowymi, często także kontrowersyjnymi opiniami. Teraz srebrny medalista Igrzysk Olimpijskich z 1992 roku zaapelował do polskich polityków, by ci oddali pieniądze za chociażby przejazdy czy zamknięte biura, które nie działają. W swoim stylu użył do tego mocnych słów.
- Przykład powinien iść z góry. Posłowie i Senatorowie, oddajcie swoje diety, przejazdy i kasę na biura, które są zamknięte. Siedzicie w domach, a kasę naszą chętnie bierzecie. Oddajcie 50 procent na walkę z koronawirusem. Zobaczymy czy macie jaja - napisał na Twitterze "Kowal".
Wielu kibiców przyznawało Kowalczykowi rację. Część przypominała też, że z podobnym apelem wystąpił do swoich kolegów z ław Tomasz Zimoch, legendarny komentator. - Drodzy parlamentarzyści pokażmy solidarność. Działajmy ponad podziałami. Od parlamentarzystów - respirator do (niemal) każdego wyznaczonego szpitala zakaźnego - napisał na Facebooku, apelując o przekazanie jednej diety.
Z szybkich wyliczeń wynika, że w ten sposób można byłoby zdobyć sprzęt za niemal półtora miliona złotych! Każdy z 560 parlamentarzystów otrzymuje ponad 2,5 tysiąca złotych poselskiej diety. - Jestem za. Zachęcam Koleżanki i Kolegów do przyłączenia się do tej inicjatywy - napisał Dariusz Rosati, któremu wtórował także Jacek Bury.
Koronawirus w sporcie - najnowsze wiadomości