Poprzez sytuację związaną z chińską zarazą, wiele lig europejskich musiało zawiesić swoje rozgrywki. W efekcie doszło do zablokowania pod względem terminarza i stało się jasne, że należy dokonać wyboru - albo kluby spróbują ukończyć zmagania w maju i czerwcu, a mistrzostwa Europy zostaną przeniesione na inny rok, albo to koniec piłki klubowej 2019/2020. Wybrano tę pierwszą opcję, co oczywiście ma niemały wpływ na uczestników turnieju.
Koronawirus: Co z Euro, Ligą Mistrzów, ligami krajowymi? Wszystkie decyzje UEFA w jednym miejscu!
Jednym z nich jest reprezentacja Niemiec dowodzona przez Joachima Loewa. Doświadczony szkoleniowiec, uczestnicząc w wideokonferencji zorganizowanej przez władze niemieckiej piłki, stwierdził: - Ziemia broni się przed człowiekiem, który uważa, że może wszystko i wie wszystko. Niemożliwe było dalsze przyspieszenie tempa rozwoju, jakie osiągnęliśmy. Pożary w Australii czy wirus Eboli w Afryce wpłynęły na nas tylko marginalnie. Ale teraz stoimy w obliczu czegoś, co dotyczy całej ludzkości, i teraz dostrzegamy to, co naprawdę jest ważne: przyjaciół, rodzinę i wzajemny szacunek.
Loew przymierza się do poprowadzenia Niemiec na Euro już po raz czwarty w karierze. Do tej pory zawsze doprowadzał swój zespół do najlepszej czwórki turnieju. W 2008 roku przegrał z Hiszpanią dopiero w finale, zaś w 2012 i 2016 odpadał na etapie półfinału odpowiednio z Włochami oraz Francją.
Jasne stanowisko szefa UEFA! To rzutuje na wszystkie ligi, także na Ekstraklasę
Zobacz także: