Mistrzostwa Europy powinny się rozpocząć 12 czerwca. Mecz otwarcia zaplanowano w Rzymie. Jednak wydaje się, że przez rozpowszechniającą się epidemię koronawirusa impreza się nie odbędzie. Podobnego zdania jest Paweł Golański, uczestnik EURO 2008. - Epidemia jest na tyle poważna, że nie można jej bagatelizować - mówi wprost były kadrowicz. - Jestem przerażony skalą tego wszystkiego. Osób zakażonych jest coraz więcej. Nie będzie to łatwa decyzja, bo zdajemy sobie sprawę, jak wiele konsekwencji to za sobą poniesie. W końcu kraje, które są gospodarzami finałów, poczyniły odpowiednie przygotowania do imprezy. Jednak są w życiu rzeczy ważne i ważniejsze. Uważam, że w ten sposób należy do tego podejść. Dlatego trzeba przełożyć mistrzostwa Europy na następny rok. To wydaje się najrozsądniejszym krokiem w tej sytuacji. Jeszcze raz powtarzam: trzeba podejść do tematu bardzo poważnie - podkreśla były lider Korony Kielce.
Artur Boruc poinformował o swoim stanie zdrowia. Mimo podejrzenia koronawirusa nie przeszedł testów!
Golański prognozuje, że nie tylko EURO zostanie przełożone, ale jego zdaniem obecny sezon piłkarski się zakończył. - Myślę, że sezon nie zostanie dokończony - ocenia były reprezentant Polski. - Problem jest ogromny. W Polsce jeszcze w miarę się trzymamy, bo zachorowań jest około 150, ale to wciąż rośnie. W innych krajach pod tym względem jest gorzej. Widzimy co się dzieje we Włoszech, Hiszpanii, Niemczech. Będą ogromne straty finansowe dla wszystkich. Już teraz sytuacja jest tragiczna. Oby z tego nie zrobił się ogólnoświatowy dramat. Takie imprezy, jak EURO, mogą spowodować, że zachorowań będzie jeszcze więcej. Powiem szczerze: nie wierzę, żeby jeszcze coś w tym sezonie było rozgrywane - zaznacza.
Zbigniew Boniek żegna dziennikarza sportowego. Mówi o ogromnym bólu
Były kadrowicz śledzi wydarzenia w świecie sportu. Golański był zasmucony informacją, że wśród zakażonych wirusem jest Bartosz Bereszyński, obrońca Sampdorii Genua i reprezentacji Polski. - Z Bartkiem rywalizowaliśmy na boisku - wspomina. - Jestem przerażony nie tylko tym, że jego to dotknęło, ale także skalą tego wszystkiego. Osób zakażonych jest coraz więcej. Jednak dochodzą sygnały, że niektórzy bagatelizują zagrożenie. To niewyobrażalne, że teraz ktoś urządza sobie imprezę czy grupowe spotkania. To nie jest zbyt odpowiedzialne - mówi zasmucony i dodaje, że przyłączył się do akcji "Zostań w domu": - Odkurzyłem dla synów gry z mojego dzieciństwa, których nie znali. To bierki, chińczyk, warcaby. To fajna zabawa, uczę ich w nie grać. Oczywiście nie można zwariować i siedzieć tylko w czterech ścianach. Spacer jest także wskazany, ale w rozsądnych warunkach - zaznacza Paweł Golański, który zagrał 14 meczów w kadrze Polski.
We wtorek wyrok na EURO. UEFA ma przekazać informacje o przełożeniu imprezy
Koronawirus w sporcie - najnowsze wiadomości