Loris Karius, bramkarz Liverpoolu

i

Autor: Eastnews Loris Karius popełnił dwa babole w finałowym meczu LM

Loris Karius WRACA do Liverpoolu! Padają słowa o WSTYDZIE

2020-05-04 15:51

Kibicom piłkarskim nie trzeba przypominać wydarzeń z końcówki maja 2018 roku. Wszyscy bowiem wciąż doskonale pamiętają dwa katastrofalne błędy bramkarza Liverpoolu, Lorisa Kariusa, które doprowadziły "The Reds" do porażki w finale Ligi Mistrzów z Realem Madryt. Teraz - niespodziewanie, bo na początku maja - Niemiec powraca w szeregi angielskiego zespołu.

Od pewnego czasu niespełna 27-letni zawodnik należy de facto do grona najsławniejszych bramkarzy na świecie. Niestety dla niego, ma to związek nie z jego fantastyczną postawą na boisku, a... wręcz odwrotnie. Dwa karygodne błędy tego zawodnika doprowadziły w Kijowie do bramek Karima Benzemy oraz Garetha Bale'a. Ostatecznie Real Madryt wygrał wtedy na Ukrainie z Liverpoolem 3:1 i sięgnął po kolejny triumf w Lidze Mistrzów.

Oficjalnie. Wojciech Stawowy poprowadzi ŁKS Łódź. Wielkie wyzwanie przez nowym trenerem

Gracz musiał zmierzyć się z gigantyczną krytyką i zdecydował się odejść na wypożyczenie do Besiktasu Stambuł. Tam występował przez niemal dwa lata, ale przygoda ta już oficjalnie dobiegła końca - wcześniej niż planowano. Powód? Ekipa z Turcji przestała niemiecku bramkarzowi płacić. "To wstyd, że wszystko kończy się w taki sposób" - zaznaczył golkiper za pomocą swoich mediów społecznościowych. I podkreślił, że chciał porozumieć się w kwestii obniżki, ale ale władze klubu nie wykazały chęci porozumienia.

NIEZAPOMNIANE urodziny Klary Lewandowskiej. Te ZDJĘCIA wzruszą was do ŁEZ!

Póki co nie wiadomo, jak potoczy się przyszłość Kariusa. Jasne jest wyłącznie to, że oficjalnie powrócił on do Liverpoolu, z którym wiąże go jeszcze dwuletni kontrakt. Trudno jednak przypuszczać, że na Anfield Road zagrzeje miejsce na dłużej. Raz, że niekwestionowaną "jedynką" w bramce "The Reds" jest Alisson, a dwa, że fani wciąż nie zapomnieli karygodnych błędów z Kijowa, które doprowadziły drużynę do porażki w wielkim finale Champions League.

Zobacz także:

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze