Cały 2019 rok upłynął "Biało-czerwonym" na walce o awans na mistrzostwa Europy, które miały wystartować w przyszłym miesiącu i odbyć się na całym kontynencie. Miały, ponieważ pandemia koronawirusa sprawiła, iż zostały przeniesione na 2021 rok. Nadchodzące miesiące letnie świat futbolu spróbuje wykorzystać na rozegranie zaległych meczów ligowych i doprowadzenie do końca sezonów klubów. Plan ten jest trudny, ale nie niemożliwy do realizacji.
Bartosz Bereszyński przeszedł koronawirusa. Zdradza, czy w jego organizmie zaszły ZMIANY
Piłka bez wątpienia zderzy się jednak z całkowicie inną rzeczywistością jeżeli chodzi o układ kalendarza gier. Dotyczy to także futbolu w wydaniu reprezentacyjnym. Jak bowiem sprawić, by w przyszłym roku odbyło się Euro, a dodatkowo nie ucierpiała na tym Liga Narodów, której druga edycja ma odbyć się jesienią, zaś Final Four w połowie 2021 roku? Tego raczej nie uda się pogodzić, wobec czego brytyjski "Mirror" donosi o planach odwołania imprezy powstałej w 2018 roku.
Prawa ręka Nawałki w kadrze gorzko o obecnym stanie. Opowiedział o nim jak na spowiedzi
Wiążące decyzje w tej kwestii mogą zapaść już w poniedziałek podczas specjalnej wideokonferencji. A jeżeli druga edycja Ligi Narodów faktycznie zostanie odwołana, wówczas selekcjoner Jerzy Brzęczek będzie musiał inaczej programować plan przygotowań reprezentacji Polski do przyszłorocznego Euro. Zgodnie z losowaniem, "Biało-czerwoni" jesienią tego roku mają (mieli?) powalczyć z bardzo dobrymi przeciwnikami - Włochami, Holandią oraz Bośnią i Hercegowiną.
Zobacz także: