Środkowy obrońca reprezentacji Polski w trakcie swojej gry we Włoszech napisał piękną historię. Najpierw występował na południu kraju - w Palermo oraz Bari - później natomiast przeniósł się do Torino. I to był strzał w dziesiątkę! W stolicy Piemontu zbudował sobie kapitalną pozycję, z czasem wywalczając opaskę kapitana i miano najważniejszego piłkarza "Byków". Ich szeregi opuścił w 2016 roku po świetnym Euro, podpisując bogaty kontrakt z AS Monaco.
Wielki klub zainteresowany Aleksandrem Buksą, talentem z Wisły Kraków!
W Turynie o polskim piłkarzu jednak nie zapomnieli. W ostatnich dniach popularne stało się wrzucanie przez włoskich pracowników służby zdrowia zdjęć, na których przystępują do pracy w stroju z wypisanym na odwrocie numerem oraz nazwiskiem piłkarza swojego ulubionego klubu. Jeden z fanów Torino postanowił walczyć o życie i zdrowie innych w uniformie... Kamila Glika oraz jego numerem "25" z czasów gry w Italii!
Mario Balotelli oskarżony o PRZEMOC SEKSUALNĄ! Ofiarą miała być 17-latka
"Pozdrowienia ze szpitala Mauriziano w Turynie" - napisał fan. Bez wątpienia sprawił tym gestem polskiemu piłkarzowi wiele radości. Zawodnicy, zwłaszcza ci włoscy, z wielkim szacunkiem odpowiadali w ostatnich dniach osobom, które zdecydowały się umieszczać nazwiska graczy na swoich strojach przeznaczonych do pracy w szpitalach.
Zobacz także: