Ibrahimović zdecydował się na początku 2020 roku wrócić ze Stanów Zjednoczonych do Europy i podpisał sześciomiesięczny kontrakt w Milanie. To miało być zwieńczenie jego kariery - gra przy wypełnionym San Siro i status idola kibiców. Wszystko pokrzyżowała mu jednak pandemia koronawirusa, która już w pierwszych dniach marca doprowadziła do zawieszenia sezonu Serie A, co trwa do dzisiaj. Włosi przymierzają się jednak do wznowienia gry, a zatem Zlatan ponownie pojawił się w Italii.
Kolega Szczęsnego, przez obniżki pensji, nie wraca do Turynu. Zakazała mu mama!
W ostatnich tygodniach Ibra trenował z drużyną klubu, którego jest współwłaścicielem - Hammarby. W Szwecji bowiem do walki z zarazą zdecydowano się podejść zupełnie inaczej niż w przeważającej części Europy i wszelkiego rodzaju zakazy nie objęły treningów zespołowych. Od poniedziałku, 4 maja, we Włoszech można już jednak trenować indywidualnie, a od początku przyszłego tygodnia będzie zielone światło także i na pracę drużynową.
Paolo Maldini jedzie po SŁAWNYM trenerze. Każe mu uczyć się SZACUNKU
Ibra przyleciał więc do Włoch w poniedziałkowy wieczór, ale nim rozpocznie pracę ze swoimi kolegami, musi odbyć dwutygodniową kwarantannę - wymaganą prawem dla osób przybywających z innych krajów. Jak donoszą włoskie media, Ibra postanowił spędzić ten okres... w ośrodku treningowym klubu. Napastnik będzie zamknięty w Milanello i bez kontaktu z kimkolwiek zamierza podtrzymywać swą formę indywidualnymi treningami - tak, aby za dwa tygodnie być optymalnie przygotowanym do pracy na pełnych obrotach.
Jego przyszłość pozostaje natomiast zagadką. Kontrakt snajpera na San Siro wygasa bowiem już wraz z końcem przyszłego miesiąca.
Zobacz także: