Nie ma wątpliwości, że pandemia koronawirusa to największy test dla całego świata w ostatnich latach. Panika wywołana zarazą zauważalna jest na każdym kroku. Obecnie sytuacja na Starym Kontynencie najgorzej wygląda we Włoszech. To tam jest najwięcej zarażonych osób. Obecnie to ponad 15 tysięcy, a ponad tysiąc już zmarło. Na razie ciężko przewidzieć, kiedy sytuacja ulegnie poprawie, ale nie nastąpi to w najbliższych dniach.
Thiago Cionek ZŁAPAŁ złodzieja! Reprezentant Polski BOHATEREM we Włoszech
Nie dziwi więc, że włoski rząd wprowadza kolejne obostrzenia. W mediach często słychać głosy, że Włosi bagatelizowali zakazy i żyli jak gdyby zaraza ich nie dotyczyła. Dlatego teraz zamknięto niemal wszystko. Potwierdza to żona Piotra Zielińskiego, Laura która opisała życie w Italii w ostatnich dniach. - Życie codzienne się zatrzymało, nie możemy opuszczać miast, wychodzić z domu bez potrzeby. Restauracje, puby, kluby, kawiarnie, sklepiki, szkoły, fryzjerzy, pralnie... wszystko, wszystko zamknięte do odwołania - czytamy na Instagramie. Można się jedynie domyślać, że dla wielu Włochów taka sytuacja jest dramatyczna.
- Ludzie mogą jeździć tylko do pracy, lekarza. Nikt się ze sobą nie wita, wszyscy trzymają dystans. Cisza jak makiem zasiał, pusto na drogach. Ale zapasy dziś zrobione - dodała ukochana reprezentanta Polski. Rozgrywki we Włoszech w związku z pandemią zostały zawieszone. Ich wznowienie planowane jest na początek kwietnia, ale czy tak będzie, dopiero się okaże.