Na całym świecie ludzie obawiają się kryzysu ekonomicznego, wywołanego pandemią koronawirusa. Wiele osób drży przed tym, że nie będzie ich stać na produkty pierwszej potrzeby. Jednak ceny w niektórych dziedzinach... maleją. Tak jest choćby na stacjach benzynowych, gdzie możemy zatankować po niespotykanej od lat cenie. Ręce zacierają jednak nie tylko kierowcy. Również działacze klubów, które utrzymały płynność finansową liczą, że wkrótce będą mogli w promocyjnych kwotach wzmacniać zespoły. Na przykładzie Krzysztofa Piątka o tym trendzie opowiedział Michael Preetz.
Dyrektor generalny Herthy Berlin uważa, że niedługo kluby będą mogły kupować najlepszych zawodników po niespotykanych kwotach odstępnego. - Szanse na zatrudnienie dobrego piłkarza w dobrej cenie nigdy nie były większe. Wirus drastycznie zredukował wartości piłkarzy na rynku. Na przykład Krzysztof Piątek jest nagle wart 21,5 miliona zamiast 27 milionów euro - stwierdził działacz w rozmowie z portalem sport1.de.
Żona Piątka walczy o mistrzostwo wśród WAGs. GŁOSUJ TUTAJ!
- Chcemy kolejnych transferów. Szukamy bramkarza, skrzydłowego i prawego obrońcy - kontynuował Preetz. W Berlinie zdają sobie sprawę, że zespół musi zostać latem wzmocniony. Na ten moment zajmuje bowiem 13. miejsce w Bundeslidze i ma 6 "oczek" zapasu nad strefą barażową.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj
Koronawirus w sporcie. Przeczytaj więcej: