Choć państwa lekceważące pandemię koronawirusa i niewiele sobie z niej robiące - jak chociażby Białoruś - to niechlubne wyjątki, to w różnych miejscach świata władze podchodzą do zaistniałej sytuacji bardzo różnie. W wielu krajach sukces przyniosły działania prewencyjne, które uniemożliwiły zarazie rozprzestrzenienie się. Właśnie za to kuwejckie władze chwali Mariusz Mowlik, były piłkarz m.in. Lecha Poznań czy ŁKS-u Łódź, który obecnie pracuje jako agent piłkarski i mieszka w Azji.
W rozmowie z serwisem "SportoweFakty" były zawodnik stwierdził: - Kuwejt zareagował bardzo szybko. Już na początku lutego szykował się do epidemii. Wprowadził na przykład obowiązkowe badania na lotniskach i kwarantannę dla osób, które przyleciały z Iranu, gdyż już wtedy zaczęło być bardzo wiele zakażeń w tamtym kraju. Z czasem tych ograniczeń dla obywateli było coraz więcej.
Gwiazdor Bayernu poderwał SEKSOWNĄ modelkę! Ma polskie nazwisko i DUŻE PIERSI! ZDJĘCIA
Mowlik dodał także: - Jestem na bieżąco z sytuacją w ojczyźnie. Szczerze? Na tę chwilę czuję się bezpieczniej tutaj niż w Polsce. W Kuwejcie bardzo dużo dały działania prewencyjne. Poza tym wykonują tutaj zdecydowanie więcej testów przez co ludzie są świadomi, kto jest nosicielem wirusa i przechodzi wszystko bezobjawowo. Dzięki temu można tych ludzi szybciej izolować i ograniczać kontakty.
W reprezentacji Polski gracz wystąpił w lipcu 2004 roku w zremisowanym 1:1 sparingu ze Stanami Zjednoczonymi w Chicago.
Zobacz także: