Decyzję o obniżce uposażenia skomentował prezes Lecha Poznań Karol Klimczak na klubowej stronie. - Jestem bardzo wdzięczny i chciałbym gorąco podziękować wszystkim pracownikom, którzy podeszli ze zrozumieniem do konieczności obniżenia pensji - tłumaczy szef klubu, cytowany przez witrynę wielkopolskiej drużyny. - Sytuacja jest wyjątkowa i nadzwyczajna. Lech zatrudnia 250 pracowników, funkcjonuje jak każde przedsiębiorstwo i od początku epidemii boryka się z problemami nie mogąc normalnie prowadzić swojej działalności. Jestem jednak pewien, że razem jako wielka rodzina Kolejorza przejdziemy przez ten trudny czas - podkreślił szef poznańskiej ekipy.
Legia pomaga bohaterom. Wicemistrz Polski zbierał pieniądze dla Powstańców Warszawskich
Jak czytamy w komunikacie piłkarze zgodzili się na zmniejszenie poborów i teraz podpisują aneksy do swoich kontraktów. Obniżka dotyczy także sztabu szkoleniowego, medycznego, członków zarządu, a także innych pracowników klubu z Bułgarskiej. Zmiany obowiązują od połowy marca. W imieniu piłkarzy wypowiedział się norweski obrońca Thomas Rogne. - Jako zawodnicy tego wyjątkowego klubu postanowiliśmy zrobić co w naszej mocy, żeby pomóc mu w takich trudnych momentach. Chcemy również pokazać solidarność i liczymy, że wspólnie przez to przebrniemy - zaznaczył kapitan Lecha.
Do tematu odniósł się także w mediach społecznościowych Maciej Henszel, rzecznik klubu. - Dziennikarze drodzy, skoro pytacie o skalę obniżek pensji w Lechu Poznań, to spieszę z informacją, że są one "zgodne z uchwałą Ekstraklasy". To powinno wyjaśnić wątpliwości - napisał na Twitterze.
Były piłkarz Legii Warszawa zakażony koronawirusem! Opisuje swoje samopoczucie
Koronawirus w sporcie - najnowsze wiadomości