Sytuacja we Włoszech jest przerażająca, a oni już myślą o piłce. Nowy termin wznowienia rozgrywek

Władzom Serie A - podobnie jak w przypadku innych najlepszych lig europejskich - decyzja o zawieszeniu rozgrywek nie przyszła łatwo. Najpierw próbowano grać bez udziału publiczności, ale w ten sposób zdołano wyłącznie skompletować 26. kolejkę. W ubiegłym tygodniu natomiast definitywnie powiedziano "stop" i póki co piłkarze - tak jak i wszyscy pozostali mieszkańcy Italii - swoje domy mogą opuszczać tylko w najpilniejszych potrzebach, takich jak zrobienie zakupów spożywczych czy wizyta w aptece.

Koronawirus: Co z Euro, Ligą Mistrzów, ligami krajowymi? Wszystkie decyzje UEFA w jednym miejscu!

Futbol jest jednak ogromnym biznesem i nawet w czasach gigantycznego kryzysu władze już myślą o tym, jak całą machinę ruszyć do przodu. Zdaniem Schiry, kluby chciałyby wystartować ponownie 9 maja i dograć sezon do pierwszych dni lipca. Jak załatwić problem wygasających 30 czerwca wypożyczeń i kontraktów? W prosty sposób przedłużyć je o dwa tygodnie. Jak zgodnie podkreślają włoskie media, wolą wszystkich klubów jest doprowadzenie rozgrywek 2019/2020 do końca, nie zaś anulowanie ligi tuż przed jej finiszem.

Zbigniew Boniek boi się ZAGŁADY gospodarki i fali SAMOBÓJSTW

Zastanawiać może jednak to, czy aby na pewno Włosi obecnie powinni dyskutować o takich de facto niestotnych rzeczach jak piłka nożna. Sytuacja w ich kraju jest bowiem dramatyczna - w samej tylko Lombardii dziennie z powodu zakażenia koronawirusem umiera ponad 200 osób. Na razie nie ma żadnych symptomów ku temu, aby wznowić zmagania na Półwyspie Apenińskim. I nawet jeśli kluby bardzo tego pragną, to póki co wszyscy muszą pozostawać w swoich domach w obawie o zdrowie i życie.