Szef Lazio nie zgadza się z rządowym zakazem. Chce, by jego piłkarze trenowali

Obecny sezon - aż do momentu przerwania go z powodu pandemii - układał się dla zespołu z Wiecznego Miasta bajecznie. W poprzednich latach amibcje stołecznej drużyny sięgały bowiem awansu do Ligi Mistrzów, czego ani razu nie udało się zrealizować, natomiast teraz jej forma była na tyle duża, że zaczęła rywalizować jak równy z równym o mistrzostwo Włoch. Stała się głównym przeciwnikiem Juventusu w wyścigu o scudetto.

Arkadiusz Milik obrzucany POTWORNYMI oskarżeniami. "W wieku 6 lat palił i kradł!"

Sportowo bez wątpienia więc Lazio należy do grona klubów najbardziej poszkodowanych wstrzymaniem rozgrywek i ich dalszym niewiadomym losem. Nie może więc dziwić, że sternik ekipy, Claudio Lotito, robi co może, aby nikomu nie przeszło przez myśl przedwczesne zakończenie zmagań. Nikt w szeregach "Biancocelestich" nie byłby w stanie pogodzić się z życiową szansą straconą w tak przykrych okolicznościach.

Lewandowski dał już MILIONY, a dorzuci jeszcze WIĘCEJ! Przekaże nie tylko pieniądze na walkę z koronawirusem

Włoch od pewnego czasu próbuje więc doprowadzić do tego, by jego drużyna wznowiła treningi. - Należy sprecyzować, że nikt nie chce poddać w niebezpieczeństwo zdrowia obywateli i sportowców. Praca piłkarzy to nie jest zabawa więc nie rozumiem, dlaczego mieliby jej nie wykonywać. Ich kondycja fizyczna jest inna od zwykłych ludzi, gdy nie trenują tak długo mogą nawet nabawić się problemów. To nie przypadek, że wśród osób hospitalizowanych nie ma graczy - stwierdził Lotito dla Radio Lazio Style.

Biznesmen podkreślił także, że ośrodek treningowy kluby codziennie jest dezynfekowany, a wszelkie zasady bezpieczeństwa są przestrzegane. Póki co jednak musi pogodzić się z tym, że jego zawodnicy - podobnie jak i wszyscy inni we Włoszech - pozostaną w swoich domach.