Robben to prawdziwy symbol potęgi ekipy z Bawarii. Był jej motorem napędowym w sezonie 2012/2013, w którym sięgnęła po najwyższy możliwy laur europejskiego futbolu - wygrała Ligę Mistrzów. W finale z Borussią Dortmund rozgrywanym na Wembley to właśnie skrzydłowy w samej końcówce strzelił decydującego gola na 2:1 dla swojej drużyny. Walnie przysłużył się także do triumfów monachijczyków na krajowym podwórku i nie mogło dziwić, że wspólnie z inną legendą Bayernu, wspomnianym Riberym, żegnany był z wielkimi honorami.
Ebi Smolarek, prezes Polskiego Związku Piłkarzy: Obniżka o 50 procent? To za dużo!
Jak jednak donosi "Bild", Robben nie zerwał z trenowaniem z drużyną Bayernu na zawsze, mimo że zakończył już karierę. Obecnie monachijczycy pracują indywidualnie w swoich domach z powodu pandemii koronawirusa, ale by podtrzymać atmosferę łączą się ze sobą za pomocą wideo. Wspomniany dziennik przedstawia, że w ten sposób ze swoimi byłymi kolegami trenuje także i Robben. Holender cieszy się, że znów może pracować w gronie zawodników, z którymi długo tworzył zgraną drużynę.
"Bild" dodaje, że obecni piłkarze Bayernu cieszą się, że mogą być w kontakcie z tak wielkim mistrzem, jakim niewątpliwie jest Robben. Z Holendrem na łączach trenuje zatem także i Robert Lewandowski. Gdyby nie przerwa spowodowana pandemią, "Lewy" lada chwila powinien być gotów do powrotu do gry po kontuzji, której doznał w lutowym spotkaniu Ligi Mistrzów z Chelsea.
Zobacz także: