Zawodnicy zwykle cieszą się mnóstwem przywilejów, ale tym razem jest inaczej. Koronawirus nie wybiera i gracze nie mają żadnego immunitetu - mogą się nim zarazić tak samo jak wszyscy. W ostatnich dniach co rusz słychać o kolejnych przypadkach zakażeń wśród sportowców. Z problemem borykają się m.in. dwaj gracze Juventusu, Daniele Rugani oraz Blaise Matuidi. Sytuacja jest poważna jednak nie tylko w "europejskim epicentrum" koronawirusa, we Włoszech, ale także m.in. w Hiszpanii.
Spośród tamtejszych ekip spory problem ma m.in. Valencia. Klub ten poinformował, że z zarażeniami zmaga się wiele członków drużyny. Być może jest to pokłosie wyprawy do Mediolanu, gdzie w lutym "Nietoperze" zmierzyły się w 1/8 finału Ligi Mistrzów z Atalantą Bergamo. Teraz z kolejną "serią" dołączył Espanyol. Klub z Barcelony oficjalnie poinformował, że sześciu jego piłkarzy mierzy się z koronawirusem. Wszyscy są poddani kwarantannie, ale czują się dobrze.
Hiszpańska La Liga, podobnie jak i pozostałe najlepsze rozgrywki piłkarskie w Europie, pozostaje zawieszona. Włodarze nie zamierzają ryzykować życia oraz zdrowia graczy i ich rodzin. Na razie wiadomo tyle, że zawodnicy w Hiszpanii na pewno nie powrócą na murawę do końca obecnego miesiąca. Kolejne decyzje zostaną podjęte w zależności od rozwoju pandemii.