Już teraz wiadomo, że bez względu na to, kiedy wymuszona przerwa w rozgrywkach piłkarskich się zakończy, poniesie za sobą ogromne konsekwencje finansowe. Klub uraciły swoje źródła przychodu związane ze sprzedażą biletów na mecze czy większością działalności marketingowej, a wydatki cały czas stoją na podobnym poziomie. Stąd pojawiła się idea, jaką niektórzy już wdrażają w życie, aby na czas pauzy obciąć piłkarzom kontrakty.
Na obniżkę przystali także gracze Barcelony, którzy na najbliższy okres zeszli z umów o 70%. Zrobili to ustami swojego kapitana i lidera, Messiego, który nie omieszkał się zaznaczyć i w tym przypadku, że relacje piłkarzy z włodarzami klubu nie są najlepsze. "Mocno zaskakuje nas fakt, że ciągle ktoś w klubie chce poddawać nas coraz większej presji" - rzucił Argentyńczyk, czym jeszcze mocniej rozgrzał temat nieporozumień na linii szatnia - gabinety.
Boniek po trzech tygodniach z żoną odkrył prawdę o swojej kobiecie. Wszystko ujawnił
Całą sytuację postanowiło opisać "L'Equipe". Francuzi postawili na bardzo kontrowersyjną okładkę - ucharakteryzowali Messiego na kubańskiego rewolucjonistę komunistycznego, Che Guevarę, któremu zarzuca się różnorakie zbrodnie. Dziennik nazwał piłkarza "Che Barcelony" nawiązując do tego, że wypowiedź sześciokrotnego zdobywcy Złotej Piłki była bardzo stanowcza i jasno określa zdanie szatni w kwestiach relacji z działaczami.
Takie porównanie bardzo mocno nie spodobało się w obozie FC Barcelona. Póki co nie wiadomo jednak, czy Katalończycy albo sam Messi będą rozważali podjęcie jakichkolwiek kroków prawnych.
Łukasz Fabiański został zapytany o obcięcie pensji. Odpowiedział KATEGORYCZNIE
Zobacz także: