Jeszcze nie tak dawno andaluzyjski klub był znaczącym graczem na scenie nie tylko hiszpańskiej, ale i europejskiej. Dość powiedzieć, że w sezonie 2012/2013 wystąpił w Lidze Mistrzów, w której dotarł aż do ćwierćfinału i był o dosłownie maleńki krok od wywalczenia promocji do czołowej czwórki. W rewanżowym starciu z Borussią Dortmund Hiszpanie stracili jednak dwa trafienia w samej końcówce i przegrali tamte marzenia o włos.
Adam Nawałka specjalnie dla „Super Expressu”: Jurek Brzęczek zasłużył, by poprowadzić kadrę na Euro!
Potem z Malagą było już tylko gorzej, co zakończyło się w 2018 roku spadkiem z Primera Division. A również i na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej Andaluzyjczykom nie szło zbyt dobrze. W momencie przerwania aktualnego sezonu w wyniku pandemii koronawirusa zajmowali bowiem dopiero 15. lokatę w klasyfikacji. A "zamrożenie" futbolu dodatkowo doprowadziło do poważnych problemów finansowych, które nie pozostały bez konsekwencji.
W Premier League przebadali się na KORONAWIRUSA. Są ZAKAŻENI!
Malaga oficjalnie ogłosiła, że wdrożyła proces zwolnień grupowych. Ma to pomóc odetchnąc klubowemu budżetowi i sprawić, by w jakiś sposób udało się wyprowadzić go na prostą. Z pewnością wiąże się to jednak z bardzo trudną sytuacją wielu pracowników, którzy muszą pożegnać się z dotychczasowym miejscem pracy.
Zobacz także: